HUR(AAAA)KACZ! 🎾

Hur(aaaa)kacz!

W niedzielę 04.04 dokonała się nie lada sensacja. Hubert Hurkacz pokonał Jannika Sinnera 7:6(4), 6:4, tym samym stając się mistrzem turnieju w Miami rangi Master. Turniej ATP Miami jest częścią cyklu ATP Tour Masters 1000 i jest uważany za jeden z większych i prestiżowych turniejów zaraz po Wielkim Szlemie, więc wygrana Polaka to duży sukces i powód do dumy.


Piłka na rakiecie tenisowej
źródło: pixabay


Wrocławianin podbił Miami

Można powiedzieć że spotkanie zaczęło się po myśli Huberta, ponieważ od początku to on nadawał rytm i prowadził spotkanie. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie bardzo mocno zaczął set wypracowując sobie przewagę. W pierwszym secie wygrywał już 3:0, a w drugim nawet 4:0. Natomiast Włoch nie poddawał się i swoją zawziętością, szczególnie w pierwszym secie, doprowadził do wyrównania, a nawet do przełamania, ponieważ w pewnym momencie 5:6 dla Włocha. Jednak walka o wygraną pierwszego seta zakończyła się dopiero w zaciętym tie-breaku w którym to Polak był górą. Drugi set, w którym choć Hurkacz prowadził 4:0, a Sinner próbował dogonić Wrocławianina zmniejszając stratę, był mniej wyrównany co nie znaczy, że mniej widowiskowy. Końcowy wynik stał się prawdą i tym samym Hubert Hurkacz wygrał swój trzeci turniej ATP, ale z pewnością ta wygrana jest szczególnie ważna i prestiżowa, co za tym idzie również w kwestiach finansowych i punktowych rankingu ATP.

Wcześniej jednak musiał zmierzyć się w półfinale z rozstawionym z numerem 4 Rosjaninem, Andriejem Rublowem. Polak bez problemu stawił się do spotkania i bez problemu wygrał ten mecz pokonując dosyć łatwo Rublowa wygrywając 6:3 6:4 i tym samym awansując do wielkiego finału, również wygranego przez niego.


Nie tym razem

Iga Świątek w parze z Bethanie Mattek-Sands niestety nie podołała w półfinale WTA Miami japońskiej parze Shuko Aoyama / Ena Shibahara przegrywając z nimi po zaciętym spotkaniu 6:3 6:7 2:10. Nie można powiedzieć, że to była sroga przegrana, ponieważ Polka i Amerykanka pokazały zarówno, w tym spotkaniu, jak i w całym turnieju, że razem w deblu mogą zdziałać wiele, jeśli tylko będą chciały kontynuować współpracę ze sobą. Widać, że doświadczenie Mattek-Sands oraz młodość i spryt Świątek mogą być receptą na wygraną jeszcze w wielu spotkaniach i turniejach.


Zmiana miejsc rankingowych

Co ciekawe teraz zarówno Hubert, jak i Iga znajdują się na tych samych miejscach w swoich rankingach. Nasze pierwsze rakiety są na 16 miejscu zbliżając się coraz bardziej do top 10, czego im bardzo życzę. Możemy być dumni z naszych Rodaków, ponieważ pomimo tego, że u Nas w Polsce nie ma tak wielu kompleksów pozwalających na odpowiednie przygotowanie do ważnych spotkań, by stawać do nich jak równy z równym z innymi zawodnikami, to Iga i Hubert pokazują, że SIĘ DA.


Autor: Norbert Szeląg

Komentarze

Popularne posty